Witek Kazuro (z lewej), pomimo że zawsze mieszkał we Wrocławiu, "ujawnil" się po raz pierwszy od matury dopiero podczas Zjazdu. Był najlepszym uczniem naszego rocznika (1967), a śmiałbym stwierdzić że jednym z najlepszych uczniów w historii Szkoły. Nigdy nie pływał. Po ukończeniu Politechniki Wrocławskiej pracował jako konstruktor w Navicentrum pod opiekuńczymi skrzydłami dyrektora Zubrzyckiego.
Uwielbiał chodzić do Filharmonii, gdzie przed kilku laty, kompletnym zbiegiem okoliczności wykupił miejsce obok Pani Profesor w rzędzie nr 13!!
- 12.07.2012 17:13:01
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies